Mariusz Lewandowski po 3 kwartałach pracy w Bruk-Bet Termalice Nieciecza oficjalnie przestał pełnić rolę trenera zespołu. To pokłosie decyzji zarządu klubu, niezadowolonego z 12. miejsca w Fortuna 1 Lidze i słabej formy w ostatnich meczach.
Dobre złego początki
Lewandowski rozpoczął pracę w klubie z Małopolski po porażce Bruk-Betu w finale baraży o awans do Ekstraklasy z Puszczą Niepołomice. Drużyna, prowadzona wtedy jeszcze przez Radoslava Látala, miała za sobą dość dobry sezon, lecz nie potrafiła spuentować go zameldowaniem się w najwyższej klasie rozgrywkowej. Spowodowało to zmiany personalne, a na stanowisku pierwszego szkoleniowca pojawił się właśnie Mariusz Lewandowski. Były piłkarz polskich i ukraińskich klubów objął tą posadę drugi raz w życiu – wcześniej zdarzyło mu się już pracować w Niecieczy w latach 2020-2021.
Po powrocie na stanowisko pierwszego trenera Słoni Lewandowski przepracował z nowymi podopiecznymi cały okres przygotowawczy. Zaczęło się bardzo przyjemnie, bo od wygranej… 11:1! Duża w tym jednak rola rywala, którymi była Radłovia Radłów. Szczególnie gdy spojrzymy na pozostałe 4 sparingi: 3 porażki i jeden remis.
W lidze Bruk-Bet Lewandowskiego miał bić się o najwyższe cele, i to ze skutkiem lepszym niż za kadencji poprzednika. Zmiana trenera przynieść miała upragniony powrót do Ekstraklasy. Srogie rozczarowanie musieli więc przeżyć wszyscy kibice i działacze klubu, który w pierwszych kolejkach wygrał ledwie raz, korzystając z czerwonej kartki dla rywali. Poza tym zremisował z Arką Gdynia i uległ Motorowi Lublin, Wiśle Płock i Zniczowi Pruszków, który zdobył 3 punkty mimo gry w osłabieniu.
Zarząd i tak był cierpliwy
Później wyniki Bruk-Betu nieznacznie się poprawiły. Daleko było jednak od optymalnej formy i szans na to, żeby wkrótce miała nadejść znacząca poprawa gry drużyny. Mimo dość bogatego składu, piłkarzom z Niecieczy daleko było do ligowej czołówki. Gdy po zimowych przygotowaniach sytuacja nie uległa zmianie, a może nawet pogorszyła się, przynosząc 5 meczów bez zwycięstwa, osoby decyzyjne straciły cierpliwość do Lewandowskiego.
Nie ogłoszono jednak jeszcze, kto ma zastąpić go w roli pierwszego trenera. O ile szybko uda się znaleźć odpowiedniego kandydata na to stanowisko, decyzja o zakończeniu współpracy będzie jedynym możliwym posunięciem. Ten sezon jest już bowiem dla Bruk-Betu stracony. Należy więc skupić się na bezproblemowym zapewnieniu drużynie utrzymania i budowaniu podstaw pod konkurencyjną walkę z każdym pierwszoligowym rywalem.
Wraz z Lewandowskim z klubem pożegnał się także analityk Krzysztof Kawałko.