Gdy włoski związek piłkarski ogłosił niedawno, że Claudio Lotito ma czas do 31 grudnia, aby sprzedać Salernitanę, zapowiadało się na to, że beniaminek z Salerno zakończy przedwcześnie rozgrywki. Degradacja Koników Morskich wydawała się nieunikniona.
Do klubu nie napływały żadne oferty zakupu drużyny, a sam właściciel nie wyglądał na zbytnio zdeterminowanego, żeby działać w tym kierunku. Wyznaczony termin zbliżał się wielkimi krokami, a sytuacja Salernitana była dramatyczna. Dla niewtajemniczonych w realia calcio, zgodnie z tamtejszymi przepisami dwa kluby, grające na tym samym poziomie rozgrywkowym, nie mogą mieć jednego właściciela. A właśnie tak stało się po awansie Salernitany do Serie A. Konikom Morskim oraz Lazio przewodził Claudio Lotito.
Jednak zbawienie dla Salerno przyszło w ostatniej chwili. Dwie minuty przed północą Salernitana zmieniła właściciela. Klub za cenę 10 milionów euro zakupił Danilo Iervolino.
W ten sposób drużyna pozostanie na poziomie Serie A (przynajmniej do maja). Przy okazji nowy właściciel obiecał 20 mln euro na zimowe wzmocnienia. Czy Konikom Morskim po raz kolejny uda się oszukać przeznaczenie i na koniec sezonu unikną spadku?