2023 rok czas zacząć! Przed nami 12 miesięcy pełne piłkarskich emocji. Kto zostanie selekcjonerem reprezentacji Polski? Która drużyna wygra rozgrywki Ekstraklasy i jak poradzą sobie poszczególni zawodnicy? Nie znam odpowiedzi na powyższe pytania, ale postanowiłem pobawić się we wróżenie z fusów. Poniższe prognozy warto brać z ogromnym dystansem, bowiem bazują wyłącznie na moich przeczuciach. Być może 1 stycznia 2024 r. część z nich okaże się totalnie chybiona, a w kilku miejscach uda mi się trafić? Oto moje typy na rok 2023.
Polska awansuje na Euro 2024, selekcjonerem będzie obcokrajowiec
Bądźmy realistami, brak awansu na Euro 2024 przy tak słabej grupie eliminacyjnej byłby skandalem, po którym biało-czerwoni powinni zamienić swoje stroje piłkarskie na worki pokutne. Kto poprowadzi Polaków w drodze do niemieckiego turnieju? Mimo wszystko stawiam na obcokrajowca. Skoro Czesław Michniewicz pożegnał się z posadą, to aż nie chce się wierzyć, by Cezary Kulesza miał postawić na kogoś pokroju Jana Urbana. Marek Papszun? To typ lidera, który zawsze ma ostatnie słowo (a przynajmniej na takiego wygląda). W naszej kadrze jest zbyt wielu graczy z dużym ego, by to mogło skończyć się dobrze. Oczywiście, cały czas trwają naciski na Kuleszę, by postawić na Polaka. Strzelam jednak, że paradoksalnie nie ugnie się presji i wybierze zagranicznego selekcjonera, również dlatego by zaplusować w oczach społeczeństwa.
Kamil Grabara podpisze kontrakt z klubem z lig TOP5
Problem Kopenhagi polega na tym, że dwie czołowe postacie klubu to bramkarze. Mathew Ryan i Kamil Grabara nie mogą grać jednocześnie, więc jeden z nich odejdzie. Wydaje się, że logiczniejsza jest sprzedaż Polaka, na którym powinno zarobić się większe pieniądze. Grabara ma 23 lata i pewnie sam widzi siebie w poważniejszej lidze niż duńska. Dogra sezon w obecnym zespole, a potem trafi do mocniejszej drużyny. Facet jest ambitny, ma gadane i błysnął w Champions League. Czas na kolejne kroki.
Krzysztof Piątek zagra w lidze tureckiej/greckiej/MLS
8, 7, 4, 3. Co to za liczby? Ligowy bilans trafień Krzysztofa Piątka z ostatnich lat. Oczywiście, możliwe, że „Pio” błyśnie wiosną, dorzuci te 6 goli i zaliczy najlepszy wynik strzelecki od rozgrywek 2018/19. Tylko czy cokolwiek na to wskazuje? Krzysztof dalej odcina kupony od jednego dobrego sezonu. Nie podbił Herthy i Fiorentiny, a i w Salernitanie raczej nie pokazuje niczego ekstra. Jeśli dziś mielibyśmy odpowiedzieć na pytanie, czy Włosi będą chętni na dalszą współpracę — no cóż. Mamy spore wątpliwości. Gra w Berlinie wydaje się niezbyt realna, więc obstawiamy, że w 2023 roku wyląduje w słabszej z lig. Po ludzku, ile można ciągnąć na opinii „w dobrych warunkach będzie błyszczeć”?
Robert Lewandowski znajdzie się poza czołową dziesiątką Złotej Piłki
Na Mundialu wyglądał mocno przeciętnie, w Lidze Mistrzów już w tym sezonie nie zagra, w LaLidze pewnie sięgnie po koronę króla strzelców, ale ostatnio jakby nieco przystopował. Tak jak jesteśmy wielkimi fanami Lewego, tak w rozgrywkach 2022/23 nie daje argumentów, by wymieniać go w gronie kandydatów do miana najlepszego piłkarza świata. Messi, Mbappe, zawodnicy czołowych ekip Champions League. Konkurencja będzie spora, a przecież Lewy nawet w życiowej formie i bijąc rekordy Bundesligi nie był ulubieńcem ekhm „ekspertów” głosujących w Złotej Piłce.
Co najmniej jeden polski piłkarz trafi do ligi rosyjskiej
Sebastian Szymański może odejść z Feyenoordu mimo dobrej formy w Eredivisie. Grzegorz Krychowiak również wypełni wypożyczenie do Al-Shabab i przynajmniej w teorii będzie musiał wracać do Krasnodaru. W ostatnich dniach pojawiło się wiele plotek, że „Krycha” jest pogodzony z powrotem do Rosji. Atmosfera jest jaka jest — każda taka decyzja będzie grillowana medialnie. Tylko co w sytuacji, gdy Holendrzy nie zdecydują się na wykupienie Szymańskiego, a Krychowiak nie będzie miał wyboru? Wariant pozytywny — wojna kończy się, następuje odwilż, a kierunek rosyjski znów jest akceptowany przez społeczeństwo. Wariant pesymistyczny — Polacy nie będą mieć wyboru i z przyczyn finansowych wrócą do Rosji.
Kamil Glik wróci do Ekstraklasy
Kontrakt z Benevento zmierza do końca. Glikson ma 34 lata, więc teoretycznie może jeszcze pograć na niezłym poziomie, ale to mimo wszystko obrońca z Serie B. Jeśli nie dostanie wybitnych ofert z innych zespołów (a w to wątpimy), nie wykluczamy opcji powrotu do Polski. Kamil promował w naszym kraju kilka firm, może już myśleć o przyszłości po zakończeniu kariery i budować biznesy w Polsce. Jego powrót byłby sporym wydarzeniem, a zarazem fajnie jakby wrócił, gdy nadal ma coś do zaoferowania, prawda?
Raków Częstochowa zostanie mistrzem, a następnie awansuje do fazy grupowej Ligi Europy
Raków jest rozsądnie prowadzony i w obecnej sytuacji tylko jakiś znaczący kryzys mógłby zabrać im tytuł mistrzowski. 9 punktów przewagi nad Legią to znacząca przewaga. Co więcej, w Częstochowie nie zamierzają odpuszczać, a zimą drużyna ma być jeszcze bardziej wzmocniona. Naiwnie wierzę, że pozwoli to nie tylko wygrać mistrzostwo, ale także powalczyć w europejskich pucharach. Na awans do Champions League raczej zbyt wcześnie, natomiast faza grupowa Ligi Europy? Czemu nie.
Przemysław Wiśniewski zadebiutuje w kadrze narodowej. Krystian Bielik zagra mniej niż połowę możliwych spotkań dla reprezentacji
Były defensor Górnika Zabrze ma pewne miejsce w Venezii, a ostatnio spekuluje się o jego transferze do mocniejszej ekipy. To może okazać się prawdą. Wiśniewski ma sporo atutów, by zapracować na powołanie do kadry narodowej i jest obecnie na fali wznoszącej. Może nie stanie się jej znaczącym graczem, ale w którymś ze spotkań powinien dostać swoją szansę. Gorzej z Bielikiem. Mam nieodparte wrażenie, że to największy przegrany ostatnich tygodni. Miał być zbawieniem kadry narodowej, a Mundial w jego wykonaniu był rozczarowujący. Jego Birmingham bliżej do walki o utrzymanie w Championship niż batalii o Premier League. Piszę to jaki wielki entuzjasta talentu Krystiana — wierzyłem, że to będzie piłkarz wielkiej klasy, a ostatnio bardzo mocno obniżył notowania.
Jacek Zieliński odejdzie z Cracovii, jego miejsce zajmie Czesław Michniewicz
Ale… że co? Spodziewam się, że Pasy czeka kolejna rewolucja. Kilku zawodnikom kończą się kontrakty, działacze niewiele robią, by ich zatrzymać. Oczekiwania będą spore, wynik mogą być coraz gorsze. Janusz Filipiak w pewnym momencie zacznie rozważać rozstanie z Zielińskim, spojrzy na rynek trenerski i zauważy pewnego trenera niemającego pracodawcy. Uzna, że przecież Michniewicz to dobry fachowiec, więc zagwarantuje wynik. Tak na marginesie (może część z Was tego nie wie), temat Czesława w Cracovii był już swego czasu grany. To czyste przeczucie, ale nie zdziwi mnie, jeśli profesor Filipiak wpadnie na taki pomysł.
Jan Bednarek wróci do Southampton, będzie regularnie grał na poziomie Championship
Janek nie grał w Southampton, nie gra również w Aston Villi. Wątpliwe, by znalazł sobie klub w Premier League. Jeśli jednak Święci spadną, będą potrzebować Polaka. Bednarek będzie musiał przemyśleć, czy warto zrobić krok w tył i grać regularnie w Championship, czy szukać zmiany klubu. Możliwe, że Southampton finalnie utrzymają się i takiej opcji w ogóle nie będzie. Dziś jednak są czerwoną latarnią ligi.