67 spotkań, ponad dwa lata spędzone w Zabrzu i… Koniec. Jak donosi Piotr Koźmiński z WP Sportowe Fakty, Górnik podjął decyzję o nieprzedstawianiu oferty nowego kontraktu Daniemi Pacheco. 33-letni hiszpański pomocnik opuści śląski klub z końcem czerwca, gdy wypełni swoją dotychczasową umowę.
Pacheco trafił do Zabrza w marcu 2022 roku a cypryjskiego Arisu Limassol
W przeszłości reprezentował był związany z tak znanymi klubami jak Atletico Madryt czy Liverpool. Oczywiście – Hiszpan nie odegrał w tych zespołach poważniejszej roli, jednak ma za sobą 17 występów w pierwszej drużynie The Reds. Pacheco już w debiucie na ekstraklasowych boiskach popisał się trafieniem na wagę remisu z Niecieczą. Co ciekawe, w tamtym czasie narzekano, że Hiszpan nie ma najlepszych statystyk strzeleckich. Wszystko dlatego, że początkowo nie przedstawiano go jako pomocnika, a typowego snajpera odpowiedzialnego za strzelanie goli.
Złapanie odpowiedniej formy zajęło mu sporo czasu, ale na początku 2023 roku był jednym z ważniejszych zawodników drużyny Jana Urbana. W rozgrywkach 2023/24 zagrał 26 spotkań, spędzając na murawie 59% możliwego czasu gry. Do niedawna wydawało się, że wszyscy w klubie są zadowolenie ze współpracy, a polski szkoleniowiec uważa hiszpańskiego pomocnika jako ważny element swojej drużyny. Najwyraźniej, ostatecznie postanowiono jednak, że czas Pacheco w Górniku dobiegnie końca.
Zabrzanie nadal oficjalnie nie ogłosili decyzji w sprawie przyszłości zawodników, którym kończą się wkrótce umowy. W tym gronie są m.in. Boris Sekulic, Erik Janża, Paweł Olkowski czy Daniel Bielica. Powracając na stanowisko dyrektora sportowego Łukasz Milik ma przed sobą sporo pracy, tym bardziej, że jedynym wzmocnieniem składu pozostaje póki co Patrik Hellebrand. Czy rezygnacja z usług Pacheco jest sygnałem, że Górnik ma kogoś nie gorszego na jego miejsce? Tak wskazuje logika, ale z nią różnie w polskim futbolu bywa…