Rozgrywany na Parc des Princes mecz o Superpuchar Francji odbył się w niecodziennej atmosferze. Spotkanie zbojkotowali najbardziej zagorzali kibice PSG, którzy zaprotestowali tak przeciwko kwestii organizacji meczów o to trofeum poza granicami kraju. Dzisiejsze zmagania były szansą na zdobycie pierwszego tytułu przez Luisa Enrique. Mistrzowie byli dziś zdecydowanymi faworytami. Tuluza, która zdobyła w poprzednim sezonie krajowy puchar, obecnie znajduje się w strefie spadkowej.
Paryżanie rozpoczęli starcie od mocnego natarcia, od razu rzucając się na rywali
Po nieco ponad dwóch minutach po koronkowej akcji Dembele dograł piłkę w pole karne, po czym w siatce umieścił ją Kang-In Lee. Niebiesko-Czerwoni nie zwalniali tempa, raz po raz usiłując powiększyć prowadzenie. Swoje szanse miał Barcola, ale minimalnie chybiał, oraz ponownie Lee. Strzał przewrotką Koreańczyka trafił jednak prosto w bramkarza. Le Tef odpowiadali sporadycznie, ale groźnie. Najbliżej doprowadzenia do wyrównania był Spierings, lecz po jego strzel piłka trafiła w słupek. Gdy wydawało się, że do przerwy wynik nie ulegnie zmianie przypomniał o sobie Mbappe. W 44. minucie Francuz otrzymał podanie od Barcoli, zwiódł trzech obrońców Fioletowych i mocnym strzałem pokonał bramkarza.
Po przerwie obraz gry nie uległ zmianie. Dalej to PSG prowadziło grę i starało się powiększyć swój dorobek. Najlepszą okazję do tego miał Hakimi, który strzelając z rzutu wolnego, trafił w słupek. Tuluza obudziła się po godzinie gry, kilkukrotnie zagrażając bramce Donnarummy. Sierro był najbliżej pokonania włoskiego bramkarza, lecz w dogodnej sytuacji minimalnie chybił. W 71. minucie spotkania na boisku zameldował się nowy nabytek paryskiej drużyny Beraldo, którego każdy kontakt z piłką był fetowany przez trybuny. Z biegiem czasu tempo meczu opadało i coraz więcej było walki po obu stronach. Do ostatniego gwizdka sędziego żadna z drużyn nie była w stanie zdobyć się na stworzenie dogodnej sytuacji.
Lucho zdobywa swoje pierwsze trofeum w Paryżu
Dzisiejszego wieczoru obyło się bez niespodzianek. Paryżanie pewnie wygrali z niżej notowanym rywalem, który potrafił momentami postawić twarde warunki gry. Obie drużyny zobaczymy wiosną w europejskich pucharach, a ten mecz był przedsmakiem tego, co je czeka w ich najbliższej kolejce.
PSG — Toulouse 2:0 (Lee 3′, Mbappe 44′)
Autor: Emil Świątek