O tym, że na piłkarskim rynku transferowym sytuacja potrafi zmieniać się bardzo dynamiczne, przekonaliśmy się już nie raz. Jak podaje Florian Plettenberg, Kepa Arrizabalaga skłania się ku odrzuceniu oferty od Bayernu Monachium niemal w ostatniej chwili. Powodem takiego ruchu ma być zainteresowanie ze strony Realu Madryt, który na już potrzebuje nowego bramkarza.
Rozsądny wybór Realu Madryt?
Propozycja z Realu Madryt bardziej ma pasować też Chelsea. Bayern proponował wypożyczenie z opcją, albo obowiązkiem wykupu po jego zakończeniu. To nie do końca miało odpowiadać The Blues, którzy mieli liczyć na powrót zawodnika do klubu po tym sezonie. Z kolei byłoby na rękę Królewskim. Real chciałby wypożyczyć bramkarza na jeden sezon, tak by w kolejnym Courtois mógł wrócić do gry jako golkiper numer 1. Przez to skomplikować miały się negocjacje z Sevillą w sprawie Yassine Bounou. Chociaż Marokańczyk bardzo chciał dołączyć do drużyny z Madrytu, tak Sevilla miała brać pod uwagę jedynie transfer definitywny za około 20-30 mln euro. Nie wygórowana kwota jak za sprawdzonego bramkarza, ale nadal nie wpisywało się to w plany Realu Madryt.
Real Madryt ma obecnie negocjować z Chelsea i otoczeniem zawodnika. Czy byłby to dobry wybór na zastąpienie Thibaout Courtois? I tak, i nie.
Ze względów czysto sportowych Kepa to spora niewiadoma
W ostatniej kampanii wrócił do gry, ale nie osiągnął nigdy poziomu, który mu wróżono. Dobrze gra nogami, ale nie brakuje też wad. Jedną z nich jest chociażby zasięg ramion, co wypada szczególnie blado w porównaniu do Belga. Jeżeli chodzi o zalety, to najważniejszą jest kwestia finansowa i sama forma transferu. Wypożyczenie bez opcji wykupu oznacza, że Real tymczasowo rozwiąże problem, jednocześnie nie stwarzając nowego po powrocie do zdrowia Courtois’a. Do tego Kepa nie powinien mieć większego problemu z wejściem do bramki w kwestii komunikacji. To może okazać się szczególnie ważne, bo Real będzie liczył na niego od pierwszego dnia. Możliwość bezproblemowego porozumiewania się z linią defensywną powinna dobrze wpłynąć na ich współpracę. Oczywiście, Hiszpan nie jest perfekcyjnym wyborem. Real znalazł się jednak w sytuacji, w której nie może za bardzo wybrzydzać.