Developres unika sensacji z mistrzyniami Węgier

W starciu z mistrzyniami Węgier niewątpliwymi faworytkami były zawodniczki Developresu BELLA DOLINA Rzeszów. Ważną kwestią było udowodnienie, że ten status jest nieprzypadkowy. Sam wstęp spotkania mógł jednak go nieprzyjemnie zweryfikować. Wszystko z powodu własnych błędów, przy których można było czasami łapać się za głowę.

REKLAMA

Węgierski kac

Rysice słabo radziły sobie na przyjęciu, a to przy okazji przeszkadzało im w konstrukcji akcji. Vasas Óbuda Budapeszt może nie grał siatkówki życia, ale był na tyle konsekwentny w ataku, aby zbudować przewagę i jej do końca nie stracić. W drugim secie podopieczne Stephana Antigi zaczęły się przebudzać i poprawiać swoją sytuację. Wydawało się, że powoli odzyskują kontrolę nad rywalizacją.

Zwłaszcza kiedy od stanu po trzynaście ruszyły w punktową ucieczkę. Nie oddaliły się na długo i w finalnej fazie musiały się męczyć. Niestety ich grę nadal trudno było nazwać zadowalającą. Doprowadziła ona do przegranej walki na przewagi. Klub z Polski musiał się błyskawicznie pozbierać, żeby nie przegrać do zera.

Pobudka

Wreszcie do rzeczywistej odmiany Developresu doszło w trzeciej partii. Skorygowały swoje działania w defensywie. Co ważne sam odbiór piłek polepszyły dwukrotnie względem poprzednich setów. Sama ofensywa Rysic aż tak dużego usprawnienia nie otrzymała, jednak była na wyższym poziomie od tej prezentowanej przez Vasas (który notował ciągły spadek skuteczności). Przyjezdne w tych warunkach stworzyły wreszcie przewagę, którą utrzymały.

Następny set na początku toczył się pod dyktando drużyny z Rzeszowa. Ale chwile słabości wciąż nękały siatkarki Antigi. Na szczęście one na nich nie zemściły się boleśnie. Developres pomógł sobie w wymierny sposób blokiem. Podniósł też swoją skuteczność w ataku (do najwyższego poziomu do tej pory). No i w niektórych sytuacjach miał fortunę po swojej stronie.

Dopełniony comeback

Tie-break należał do polskiego zespołu. Już na jego wstępie zapewnił sobie korzystniejszą pozycję jako ten, który prowadzi. Budowane przez Rysice ściany wciąż przynosiły wydatne korzyści. No i nie miały wielkich problemów z wykończeniem. Na pewno pokazały, że są w stanie naprawiać szkody przeze siebie wyrządzone. Trzeba jednak pamiętać, że gdyby po drugiej stronie siatki znajdowała się silniejsza drużyna, to taka wczesna niemoc mogłaby zostać nie do odratowania.

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    107,577FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ