Polakom w ostatnim meczu fazy grupowej mistrzostw Europy przyszło się zmierzyć z reprezentacją Czarnogóry. Czarnogórcy wygrali dotychczas tylko jedno spotkanie — z Duńczykami. Inny wynik niż szybkie zwycięstwo byłby traktowany jako niemiła niespodzianka, której biało-czerwoni woleli uniknąć.
Przepaść w jakości
Duńczycy we wczorajszym spotkaniu przeciwko polskim siatkarzom przynajmniej przez część pierwszego seta chcieli się zaprezentować najlepiej, jak potrafią. Oczywiście rozluźnienie naszych reprezentantów pewnie też zrobiło swoje, lecz mimo wszystko rywale pozostawili po sobie niezłe wrażenie. Tego zabrakło dzisiaj Czarnogórcom. Od samego początku spotkania sprawiali wrażenie ludzi pogodzonych z porażką. Brakowało im umiejętności. Są zespołem na zupełnie innym poziomie niż reprezentacja Polski. To nie ulega wątpliwości.
Nie potrafili przyjąć dosyć prostych zagrywek. Mieli wielkie problemy w każdym najprostszym elemencie siatkarskim. Polacy nawet nie wrzucili wyższego biegu. Po prostu czuli się jak na treningu. Ba! Wydaje mi się, że woleliby na nim być niż rozgrywać takie spotkanie. Tak to zwiększali ryzyko doznania kontuzji, której oczywiście nikt nie chciał. Mogło się tak stać z powodu lekkiej utraty koncentracji. Nikola Grbic mógł na spokojnie przeprowadzać zmiany. Każdy mógł pograć i dostać szansę na dodatkowy trening. Fatalnie wyglądała dzisiaj reprezentacja Czarnogóry. Nie zdziwię się, jeśli nasi reprezentanci po meczu pójdą na kolejny trening. Tak na odtrutkę, poczuć nieco bardziej poważną siatkówkę.
70 minut i można świętować
Profesjonalistów charakteryzuje koncentracja przez całe spotkanie, lecz gdy ma się po drugiej stronie siatki takiego rywala, jakim dzisiaj była Czarnogóra to bardzo trudno o jej utrzymanie. Przepaść siatkarska i kolejny dzień w biurze. Najważniejsze, że Polacy mają już za sobą fazę grupową całej imprezy. Teraz czas na mecz 1/8 finału, który zagramy z reprezentacją Belgii. Nikt nie przewiduje innego wyniku niż zwycięstwo. Może w końcu zacznie się porządne granie na tych mistrzostwach, ponieważ takie mecze jak dzisiejszy mogą wprowadzać niepotrzebne rozluźnienie. A później zderzenie się z kimś lepszym może skończyć się kłopotami. A tego wszyscy chcielibyśmy uniknąć.