Raków Częstochowa rozpoczyna wzmacnianie drużyny przed europejskimi pucharami. Pierwszym pozyskanym graczem letniego okienka transferowego został Stratos Svarnas, 24-letni obrońca, wypożyczony do końca sezonu z AEKu Ateny.
Co wiemy o Svarnasie?
Bez wątpienia, jest mocno zagadkową personą. W barwach jednego z największych greckich klubów rozegrał 99 spotkań, sześciokrotnie założył również koszulkę kadry narodowej Grecji. W sieci można trafić na komentarze greckich kibiców, którzy nazywali go lepszym piłkarzem niż… Kostas Manolas – dziś gracz Olympiakosu, ale swego czasu Napoli oraz Romy. Ostatni występ w reprezentacji zaliczył 28 marca 2021 roku podczas sparingu z Hondurasem. Czy możemy mówić o hicie transferowym? Niestety nie, bowiem Svarnas w ostatnim czasie był jedynie rezerwowym klubu z Aten. Co ciekawe – gdy pojawiał się na murawie, to również jako prawy obrońca. Zwrócił na to uwagę dyrektor sportowy Rakowa, Robert Graf.
Liczymy, ze Stratos znacząco zwiększy rywalizację i pomoże w osiągnięciu celów sportowych w nowym sezonie. To zawodnik, który może grać na pozycji polprawego i półlewego środkowego obrońcy w naszym systemie.
Robert Graf
Wydaje się, że w słowach Roberta Grafa zawarta jest kluczowa kwestia wypożyczenia. Grek ma zwiększyć rywalizacje w obronie, co jest oczywiście niezbędne dla rozwoju drużyny. Jeśli zdoła spełnić pokładane w nim oczekiwania, Raków Częstochowa będzie mógł po sezonie wykupić jego kontrakt z AEKu Ateny. Tak na marginesie, biorąc pod uwagę jego kontrakt z greckim klubem sięgający 2025 roku, może to być całkiem spora kwota. W sytuacji, w której Svarnas nie da drużynie tyle ile powinien, bez żalu wróci do swojej ojczyzny. Dla zawodnika powinna być to spora szansa na zweryfikowanie swojego potencjału sportowego. Raków nie ma wiele do stracenia i podejmuje ryzyko, który nawet w wypadku niepowodzenia nie będzie niosło za sobą poważniejszych konsekwencji. Pozostaje poczekać i przekonać się ile były reprezentant Grecji zdoła wnieść do gry polskiej drużyny. Częstochowianie dokonali typowego wzmocnienia na dwa uda – jakby to powiedział Jan Tomaszewski. Albo się uda, albo nie uda.