Już jutro prawie 40 tysięcy osób na stadionie i kolejne tysiące przed telewizorami będzie obserwować swoich idoli. Dla kibiców to najważniejszy mecz rundy, dla piłkarzy spotkanie, które każdy w swojej karierze chciałby rozegrać. Jeden z najładniejszych stadionów w Polsce, prognozy pogody mocno sprzyjające – czas na 123. Wielkie Derby Śląska.
Wojciech Jagoda z Canal + Sport w programie „Odprawa przedmeczowa” zadał bardzo ciekawe pytanie. Czy Górnik zagra z Ruchem z meczu z Piastem czy z Ruchem z meczu ze Stalą Mielec. Od tego zależy czy czeka nas mecz przez duże „M” lub jednostronne spotkanie. Aktualna sytuacja obu klubów wskazuje podopiecznych Jana Urbana jako faworytów tego spotkania. Cytując jednak klasyka – „derby rządzą się swoimi prawami”. W przedmeczowej konferencji w której udział wzięli po stronie gospodarzy Janusz Niedźwiedź i Tomasz Foszmańczyk, a po stronie gości Jan Urban i Lukas Podolski padło wiele słów wskazujących na to, że oba zespoły mają do siebie ogromny szacunek.
Wzajemny szacunek to podstawa
Niemiecki mistrz świata na pytanie dziennikarza czy życzy Ruchowi Chorzów utrzymania odpowiedział:
„Lukas Podolski. Oczywiście, że tak. Ja jestem trochę kibicowski, byłem w Górniku i w Kolonii jako mały kibic na trybunie za bramką. Dla mnie derby to piękna sprawa. Górnik i Ruch to dla mnie dwa największe kluby w Polsce i te mecze są bardzo potrzebne. Ludzie patrzą na te mecze i życzą sobie by te derby zostały rozegrane dwa razy w roku. Jest to bardzo dobra promocja polskiej piłki”.
Bardzo ważną kwestią jest to, że sztaby i zawodnicy są mocno nakręceni na to spotkanie. W szatni jest jednak dużo mniej zawodników z Górnego Śląska niż miało to miejsce w latach 70/80. Trener Jan Urban stwierdził jednak, że nie można zawodników nadmiernie motywować przed tym spotkaniem. Każdy z nich doskonale zdaje sobie sprawę z tego co czeka ich w sobotę. Ruch Chorzów i Górnik Zabrze wystąpią w tych derbach w najmocniejszych składach, wszyscy są zdrowi co potwierdzili obaj szkoleniowcy. Wartością dodaną tego meczu będzie na pewno obecność Szymona Marciniaka, jednego z najlepszych arbitrów na świecie. W środę sędziował mecz Ligi Mistrzów – Atletico Madryt – Inter Mediolan, a w sobotę poprowadzi wielkie widowisko na Stadionie Śląskim.
Kto zdobędzie trzy punkty w tym spotkaniu?
Na papierze dużo lepiej w tym sezonie wygląda Górnik Zabrze. Szóste miejsce w tabeli, przy dobrym ułożeniu wyników mogą przeskoczyć Legię Warszawa i na poważnie włączyć się do walki o europejskie puchary. Za mecz z Lechem pochwały należą się formacji defensywnej, profesorski występ zanotował Dominik Szala, środek Janicki – Szcześniak działał bez zarzutu, a Erik Janża to bijące serce Trójkolorowych. W środku pola tytaniczną pracę wykonują Rasak i Pacheco i to zapewne na ten duet postawi trener Jan Urban. Na skrzydłach Ennali i Kapralik, a zdobycie gola postarają się Kozuki i Podolski. Żelazna jedenastka, która nie powinna ulec zmianie na WDŚ. Problem w Zabrzu od początku tego sezonu jest jeden i wszystkim dobrze znany. Brak osoby, która byłaby odpowiedzialna za zdobywanie goli, kibice z łzami w oczach opowiadają o Igorze Angulo.
Przede wszystkim Ruch Chorzów ma Daniela Szczepana. Synek z Radlina (jeden z największych fanklubów Niebieskich), który dobrze wie z czym je się takie spotkania. W Zabrzu nie udało mu się pokonać Daniela Bielicy, tym razem jednak zrobi wszystko by „Kocioł Czarownic” zawrzał. Ogromne zamieszanie zrobi tercet ofensywny Vlkanova – Dadok – Kozak. W środku pola trener Niedźwiedź powinien postawić na duet Sikora – Szymański. Zagadką może być formacja obronna. Czy szansę dostanie Maciej Sadlok? Czy jednak Josema zagra od pierwszej minuty.
Przede wszystkim niech będzie to prawdziwe święto. Piłkarskie i kibicowskie o którym będziemy mówić latami. Oby mogliśmy obserwować Ruch z meczu z Piastem i Górnika z meczu z Jagiellonią. Niech będą to tylko to tylko sportowe emocje, a sędzia Szymon Marciniak musiał jak najrzadziej sięgać do kieszeni.