Saudyjczycy zamierzają zbudować swoje imperium piłkarskie nie tylko u siebie w kraju. Chcą być znani i szanowani w każdym zakątku Europy. Rządowy Public Investment Fund (PIF) nie tak dawno temu kupił Newcastle i odbudował ten zasłużony klub. Teraz zamierzają inwestować we włoskiego giganta, który jednak najlepsze lata ma dawno za sobą. Ma nim być AS Roma, która poszerzy ich wpływy o szósty klub (PIF posiada 4 kluby w rodzimym kraju).
Negocjacje są na poziomie zaawansowanym
Według dziennika La Repubblica, trwają zaawansowane negocjacje z właścicielami klubu z rodziny Friedkinów. PIF miałby zaoferować 900 milionów euro za klub, z dodatkowymi 300 milionami przeznaczonymi na budowę nowego stadionu dla Romy.
Fredkinowie chcieliby jednak sprzedać klub za miliard euro, oraz zachować pakiet kontrolny. Nowi inwestorzy chcieliby jednak przejąć całość udziałów w klubie co może być sporą kością niezgody. Wysłannik klubu, Eric Williamson, będący szefem działu prawnego, miał być w tym tygodniu w stolicy Arabii Saudyjskiej. Jednym z tematów rozmowy była umowa sponsorska z Riyadh Season, który współpracuje z klubem.
Początek nowej ery dla Romy?
Jose Mourinho podczas pracy w stolicy Włoch miał narzekać na brak odpowiedniego wsparcia ze strony właścicieli klubu. Mowa oczywiście o pieniądzach, które chciał on przeznaczać na piłkarzy. Jak wiadomo – włoskie klubu nie należą do najbogatszych w Europie. Praktycznie większość z nich ma wysokie długi oraz jakieś problemy z FFP, przez które nie mogą szastać pieniędzmi.
Co jeśli jednak Roma mogłaby nagle wydawać duże pieniądze? Choćby porównywalne do Newcastle, które i tak nie wydaje olbrzymich sum w skali Premier League. Dałoby to klubowi olbrzymią przewagę na rynku włoskim. Kto wie czy szybko klub nie byłby w stanie nawiązać rywalizacji o Scudetto.