Luka Vuskovic to wychowanek i obecny piłkarz Hajduka Split. Potencjał w 16-latku dostrzegł Tottenham, który zagwarantował sobie transfer Chorwata płacąc 12 mln funtów. Niemniej jednak, ze względu na przepisy zawodnik będzie mógł dołączyć do Spurs dopiero, gdy skończy 18 lat, czyli w letnim okienku transferowym 2025. Zanim to się stanie Vuskovic – według informacji Davida Ornsteina z portalu „The Athletic” – zagra w polskiej Ekstraklasie. Radomiak Radom ma finalizować jego wypożyczenie.
Kim jest Luka Vuskovic?
To środkowy obrońca obdarzony znakomitymi warunkami fizycznymi jak na swój wiek (193 cm wzrostu). W poprzednim sezonie zadebiutował już w pierwszym zespole Hajduka. 1 marca 2023 roku trafiając do siatki w Pucharze Chorwacji został najmłodzszym strzelcem gola w historii Hajduka Split. W obecnych rozgrywkach droga do podstawowego składu jest jednak dla niego o wiele trudniejsza, ponieważ nie zagrał jeszcze ani minuty w lidze, sporadycznie znajdując się w kadrze meczowej. W poprzednim sezonie zaprezentował także swoje umiejętności na arenie europejskiej rozgrywając 6 meczów w Lidze Młodzieżowej UEFA i strzelając 2 gole, a jego Hajduk doszedł do finału, gdzie dopiero przegrał z AZ Alkmaar.
Choć Hajduk wie już dokładnie za ile sprzeda Lukę Vuskovicia to David Ornstein podaje, że wypożyczenie wyszło z ich strony. Tottenham nie nalegał na to. Obecny wicelider ligi chorwackiej ma także plan, aby w następnym sezonie znowu wypożyczyć 16-latka, tym razem do klubu z wyższej półki niż Radomiak.
Radomiak jest bohaterem jednego z najciekawszych transferów do Ekstraklasy
Według portalu Transfermarkt wartość rynkowa Luki Vuskovicia już teraz wynosi 7 mln euro. Wiemy, że za kilkanaście miesięcy zobaczymy go pozującego do zdjęcia w koszulce Tottenhamu, czołowego klubu Premier League. Wydaje się, że 16-latek ma duże szanse wygrać walke o miejsce w podstawowym składzie zespołu Macieja Kędziorka. Niewykluczone, że w Radomiu (choć piłkarz ma dołączyć do zespołu na obozie w Turcji) wylądowała właśnie przyszła gwiazda futbolu. Jeśli tak – to za kilka lat będziemy mieli co wspominać.