Po zwycięstwach nad rówieśnikami z Irlandii oraz Węgier i porażce przeciwko Walii, piłkarze reprezentacji U-17 stanęli przed szansą walki o półfinał Mistrzostw Europy. Ich rywalem miała być jednak nieprzewidywalna kadra Serbii.
Pierwsza połowa na konto Polaków
Podopieczni Marcina Włodarskiego rozpoczęli spotkanie z Serbią w najlepszy możliwy sposób. Biało-czerwoni wyszli na prowadzenie już w 4. minucie rywalizacji — bramkę po stałym fragmencie gry zdobył obrońca Jakub Krzyżanowski. Asystował mu Filip Rejczyk, zawodnik Legii Warszawa, który zaliczył asystę również w meczu fazy grupowej z Irlandią.
Po strzeleniu gola Polska radziła sobie naprawdę dobrze. Młodzieżowcy starali się prezentować swoje najmocniejsze punkty — nieustępliwość, intensywność, nieustanny pressing, dynamiczne budowanie akcji. Polscy nastolatkowie po raz kolejny imponowali zaangażowaniem, organizacją i umiejętnościami. Dzięki takiej postawie Serbowie nie byli w stanie znaleźć odpowiedzi na bramkę Polski z pierwszych minut.
Szalona druga połowa wygrana rzutem na taśmę
Obraz meczu zmienił się już na początku drugiej połowy rywalizacji. Bramkę na 1:1 w 51. minucie zdobył Veljko Vukojević, który wykorzystał dobitkę po strzale Andreja Petrovicia, zanim Miłosz Piekutowskj zdołał wrócić na nogi. Zespół Włodarskiego musiał znów ruszyć do ataku w poszukiwaniu gola. Udało się w 62. minucie. Serbski obrońca zaliczył niepotrzebny kontakt we własnym polu karnym i arbiter wskazał na wapno. Jedenastkę pewnie zamienił na bramkę Daniel Mikołajewski.
Od tamtego momentu w poczynania Biało-czerwonych wkradła się widoczna presja. Polacy zdecydowanie zbyt często rezygnowali z prób rozgrywania piłki od tyłu, wybijając futbolówkę byle dalej od własnej bramki. A to jeszcze nie był ten czas, żeby oddalać zagrożenie za pomocą tak desperackich środków. W konsekwencji Serbowie, którzy dominowali nad Polakami pod kątem fizycznym oraz technicznym, z łatwością przejęli inicjatywę. Co chwila dochodziło do prób strzeleckich ze strony naszych rywali i nie mogło się to skończyć inaczej jak golem Andreja Subotica w 70. minucie.
Na szczęście Polacy nie poddali się. Chłopaki z aktualnej drużyny U-17 raz jeszcze pokazali silny mental, przechylając szalę zwycięstwa na swoją korzyść w kluczowym momencie. Po raz kolejny wydarzyło się to za sprawą stałego fragmentu gry. W 89. minucie do wykonania rzutu wolnego podszedł Filip Rejczyk i popisał się iście magicznym uderzeniem. Futbolówka nabrała idealnej paraboli, zawijając nad murem obrońców prosto pod poprzeczkę bramki Serbów. W półfinale Polacy zmierzą się z Niemcami, którzy po rzutach karnych pokonali Szwajcarów.