Wielu kibiców mogło zapomnieć już o takim piłkarzu jak Marcin Kamiński. Były zawodnik m.in. Lecha Poznań od 2021 roku występuje w Schalke, jednak po awansie klubu do Bundesligi, pełnił w nim głównie rolę rezerwowego (lub leczył kontuzje). Polak dostał jednak swoją szansę w dzisiejszym hitowym starciu z Herthą Berlin. Hitowym, bowiem był to pojedynek dwóch murowanych kandydatów do spadku.
Mocny początek gospodarzy i odpowiedź gości w końcówce pierwszej połowy
Mecz zaczął się w wymarzony sposób dla ekipy Schalke. Już w 3. minucie wynik spotkania pięknym strzałem sprzed szesnastki otworzył Tim Skarke. Niemiec po tym jak poradził sobie z obrońcami, oddał mierzony strzał w stronę bramki Christensena. Piłka odbiła się jeszcze od poprzeczki i wpadła do siatki obok bezradnego duńskiego bramkarza.
Hertha chciała szybko odpowiedzieć, jednak nie była w stanie zagrozić w znacznym stopniu bramce Ralfa Farhmanna. Już w 14 minucie gospodarze zwiększyli swoje prowadzenie za sprawą trafienia Mariusa Bultera. Po sprawnym rozegraniu na skrzydle piłkę w pole karne dośrodkował Skarke, gdzie czekał zupełnie niepilnowany przez defensorów Bulter. Obrona Herthy zupełnie się w tej sytuacji pogubiła. Reakcja trenera gości była natychmiastowa. Już w 26 minucie dokonał zmiany, zdejmując z boiska Tolge Cigerciego, zamieszanego w stratę obu bramek. Turka zastąpił Suat Serdar.
Mecz miał świetną intensywność, widać było, że obu drużynom zależy na osiągnięciu korzystnego wyniku. Jeszcze przed przerwą kontuzji doznał Ralf Farhmann. Między słupkami zastąpił go Alexander Schwolow. Goście zdobyli gola kontaktowego tuż przed końcem pierwszej połowy. Stefan Jovetic popisał się świetnym uderzeniem z szesnastego metra. Piłka po jego bardzo mocnym strzale wpadła w lewy górny róg bramki.
Pełna kontrola Schalke w drugiej części gry
Wydawało się, że gol w końcówce pierwszej połowy uskrzydli Berlińczyków, jednak początek drugiej części gry znów należał do Schalke. Szybką kontrę przeprowadził wprowadzony w przerwie Kenan Karaman. Turek przebiegł z piłką połowę boiska i dograł ją, do dobrze ustawionego tuż przed bramką Simona Terrode. Hertha próbowała ponownie odrobić straty, ale podobnie jak w pierwszej połowie brakowało im jakości z przodu.
W 78. minucie było już po meczu. Christensen niepotrzebnie wyszedł do piłki przed pole karne, co wykorzystał Marius Bulter uprzedzając golkipera gości i pakując piłkę do pustej siatki. Honor Herthy uratował jeszcze w 84 minucie Marco Richter, który wykończył sprawnie przeprowadzoną przez jego kolegów kontrę. Na koniec spotkania doczekaliśmy się polskiego akcentu. Na listę strzelców wpisał się, rozgrywający dobre spotkanie Marcin Kamiński. Polski obrońca popisał się świetnym uderzeniem z rzutu wolnego, jednak wydaje się, że po raz kolejny lepiej mógł zachować się Christensen.
Dzisiejsze starcie wygrał zespół lepszy
Schalke pomimo słabej sytuacji w tabeli było bardzo pewne siebie, co pokazali świetnym początkiem. Nie popełniali rażących błędów w defensywie, czego nie można powiedzieć o zespole gości. Tak grając z tyłu, Hertha może zapomnieć o utrzymaniu w najwyższej klasie rozgrywkowej.
Na ten moment zespół z Berlina zamyka ligową tabelę, a Schalke chwilowo wyprzedziło VFB Stuttgart i zajmuje miejsce gwarantujące grę w barażach. Jednak ekipę Thomasa Reisa czeka ciężki terminarz i starcia z wyżej notowanymi zespołami. To sprawia, że dzisiejsze okazałe zwycięstwo z bezpośrednim rywalem w walce o ligowy byt, może nie pomóc w utrzymaniu.
Schalke – Hertha 5:2 (Skarke 3′, Bülter 13′, 78′, Terodde 48′, Kamiński 90+2′ – Jovetić 45+3′, Richter 84′)
Autor: Bartosz Chałupka