Po przyjściu nowego trenera Kosty Runjaicia, opaskę kapitańską dostał nieoczekiwanie Mateusz Wieteska. Po dwóch ligowych meczach „Wietes” odszedł jednak do francuskiego Clermont Foot i trzeba było zadecydować, kto po nim będzie pełnił tę funkcję. Wybór padł na Portugalczyka Josue.
O swojej decyzji niemiecki szkoleniowiec poinformował na konferencji prasowej:
– Pierwszym kapitanem będzie Josue, drugim Bartosz Kapustka, zaś trzecim Paweł Wszołek. Taki tercet sobie wybrałem.
Pół żartem, pół serio – kibice stołecznego klubu mogą zatem zacząć drżeć o Portugalczyka. Gdy w styczniu 2022 roku opaskę otrzymał Luquinhas, po miesiącu został sprzedany do New York Red Bulls. Teraz podobną drogę przebył Wieteska, który jako nowy kapitan zdołał rozegrać ledwie dwa spotkania i trafił do Clermont.
Josue – w przeciwieństwie do nieśmiałego i małomównego Luquinhasa – zdaje się idealnie pasować do tej roli. 31-latek lubi sobie podyskutować z sędziami, a jako kapitan będzie miał do tego większe prawo. Portugalczyk ma także ogromny wpływ na grę legionistów, właściwie to głównie dzięki niemu Legia zdołała się utrzymać w PKO BP Ekstraklasie.
W hierarchii zastępców Josue zaskakuje natomiast nieobecność Artura Jędrzejczyka. „Jędza” długi czas, u poprzednich szkoleniowców, był wyborem numer jeden do opaski kapitańskiej. Runjaić ma jednak inne zdanie na ten temat. Na szczęście 40-krotny reprezentant Polski nie obrażał się na tę decyzję, a jego ostatnie dwa występy były na solidnym poziomie.