Betclic 2 Liga to rozgrywki, w których nie brakuje zaskoczeń. Trwający obecnie sezon przyniósł ich bardzo wiele, a jednym z nich z pewnością jest forma, jaką prezentuje Podbeskidzie Bielsko-Biała. Po spadku z zaplecza Ekstraklasy 2 lata temu ta drużyna miała bowiem walczyć o powrót na wyższy poziom. Rok temu zajęła 7. miejsce, więc cel był w zasięgu, ale obecna edycja zmagań przyniosła dość nieoczekiwany obrót wydarzeń. Podbeskidzie po 15 kolejkach ma bowiem na koncie zaledwie 18 punktów i wyprzedza w tabeli jedynie 4 najsłabsze ekipy. Spadek zamiast awansu byłby absolutną katastrofą. Zarząd klubu stara się więc zmienić coś w jego strukturze, by w ten sposób wrócić na właściwe tory. Rozwiązaniem problemów ma być współpraca z nowym trenerem, którym – jak bielszczanie ogłosili w dzisiejszym komunikacie – został Marcin Włodarski.
Ekstraklasa i PZPN w CV
43-letni szkoleniowiec może pochwalić się CV, o którym wielu jego odpowiedników mogłoby jedynie pomarzyć. Trenował on wiele młodzieżowych reprezentacji Polski, a zespół U17 pod jego wodzą był nawet trzeci na Mistrzostwach Europy! Polski Związek Piłki Nożnej powierzał mu również inne zadania. Należały do nich chociażby praca w grupie roboczej do spraw programu szkolenia PZPN, skauting, opracowanie programu szkolenia, a także wsparcie selekcjonera Michała Probierza jako członek jego sztabu w seniorskiej kadrze. Urodzony w Krośnie trener miał także styczność z piłką klubową, i to w wydaniu ekstraklasowym. Od września 2024 do marca 2025 prowadził bowiem Zagłębie Lubin. Rozstał się z zespołem, gdy ten był tuż nad strefą spadkową, ale już samo doświadczenie zebrane na tym poziomie może być nieocenione.
Pojawia się jednak pewne zastrzeżenie: otóż rotacja na stanowisku pierwszego trenera nie pociągnęła za sobą żadnych innych zmian personalnych. W informacji prasowej czytamy, że w sztabie szkoleniowym Podbeskidzia pozostaną wszyscy dotychczasowi jego członkowie, czyli asystenci trenera Tomasz Pawliczak i Dawid Plizga, trener przygotowania motorycznego Mateusz Surowiec, trener bramkarzy Paweł Rompa, fizjoterapeuci Sebastian Łaciak i Jan Cywiński oraz kierownik drużyny Piotr Czak. Można się więc zastanawiać, czy ta decyzja nie jest nadmiernym ograniczeniem autonomii szkoleniowca. W końcu nie może on sam zdecydować, z kim zamierza współpracować. Bo, choć opinia publiczna lubi widzieć w szkoleniowcu osobę odpowiedzialną za absolutnie całą taktykę i przygotowanie drużyny, ten ma niemal związane ręce, jeśli nie może ufać swoim asystentom i powierzać im poszczególnych istotnych zadań, w których są oni specjalistami.
Oczywiście rewolucja w sztabie też nie byłaby zjawiskiem pożądanym. Między rewolucją a brakiem zmian jest jednak ogromna przestrzeń, w której należałoby znaleźć złoty środek. Być może uda się to, gdy sam Włodarski zacznie naciskać na pewne korekty w doborze swoich pomocników. Niewykluczone też, że ostatecznie wszyscy zyskają poparcie szkoleniowca, a żadne zmiany nie będą konieczne.