Sobota w Bundeslidze obfitowała w emocje, efektowne gole i wydarzenia z udziałem Polaków. Kamil Grabara zaliczył kosztowny błąd, Jakub Kamiński uratował punkt dla swojego zespołu, a RB Lipsk i Borussia Dortmund odniosły ważne zwycięstwa.
Cenne zwycięstwo w Mainz zanotował RB Lipsk. Bohaterem i strzelcem jedynego gola był Johan Bakayoko, który tuż przed przerwą przejął piłkę na skrzydle, zszedł do środka i sprytnym uderzeniem przy słupku zdobył swoje pierwsze trafienie w Bundeslidze. Po dotkliwej porażce 0:6 z Bayernem piłkarze z Lipska wygrali dwa kolejne mecze bez straty gola. Mainz wciąż czeka na premierowe zwycięstwo w sezonie.
W meczu Unionu Berlin z Hoffenheim padło aż sześć bramek. Goście wygrali 4:2 po dublecie Asllaniego oraz trafieniach z rzutów karnych Kramaricia i Lemperle.
Swoje spotkanie wygrała także Borussia Dortmund, pokonując na wyjeździe Heidenheim 2:0. Gospodarze od 21. minuty grali w osłabieniu po czerwonej kartce dla Zivzivadze, a BVB długo nie potrafiło tego wykorzystać. Bramki zdobyli Guirassy i Beier, a przed wyższą porażką miejscowych wielokrotnie ratował bramkarz Diant Ramaj. Jobe Bellingham tym razem rozpoczął mecz na ławce i nie wyróżnił się po wejściu na boisko.
Jakub Kamiński znowu trafia
We Freiburgu gospodarze pokonali VfB Stuttgart 3:1. Czerwona kartka nie odmieniła przebiegu spotkania, a trafienie Demirovicia było jedynym pozytywem dla drużyny Sebastiana Hoenessa. Stuttgart w ostatnich tygodniach wyraźnie obniżył loty i nie wygląda na ekipę gotową do walki o czołowe lokaty.
Najwięcej emocji dostarczyło jednak starcie VfL Wolfsburg z 1. FC Köln. Goście prowadzili już po 5 minutach, później to gospodarze odrobili straty i wyszli na 2:1. W czternastej minucie doliczonego czasu gry padł jednak gol na 3:3. Przy tej bramce fatalnie zachował się Kamil Grabara, a chwilę wcześniej punkt uratował Wolfsburgowi Jakub Kamiński – trafiając do siatki i ratując swój zespół.