Przewidzieliśmy! Gdy pod koniec 2022 roku przestawialiśmy nasze prognozy na rok 2023 – jedna z nich dotyczyła Krzysztofa Piątka. Sugerowaliśmy wówczas, że napastnik reprezentacji Polski w pewnym momencie „zagra w lidze tureckiej/greckiej/MLS”. Taki scenariusz najwyraźniej rzeczywiście się sprawdzi. Jak donosi Ertan Süzgün, turecki Başakşehir doszedł do porozumienia z Herthą Berlin w kwestii transferu napastnika. Piątek przejdzie jutro testy medyczne, po których spróbuje odbudować swoją karierę w lidze tureckiej.
Informacje tureckiego dziennikarza potwierdził Tomasz Włodarczyk z serwisu meczyki.pl. Dodał on, że Piątek z nowym klubem zwiąże się trzyletnim kontraktem. Mamy więc do czynienia z końcem przygody polskiego napastnika z Herthą Berlin. Żadnego kolejnego wypożyczenia – po prostu sprzedaż. Oczywiście, nie znamy w tym momencie warunków finansowych transakcji, jednak wydaje się, że Hertha nie stawiała wygórowanych oczekiwań, chcąc przede wszystkich uwolnić się od pensji Polaka.
Piątek jak Icardi?
Przypomnijmy, że Basaksehir to 5. drużyna poprzedniego sezonu ligi tureckiej, a jej zawodnikiem jest kontuzjowany ostatnio Patryk Szysz. Drużynie od dawna brakowało typowego środkowego napastnika. Najlepszym strzelcem drużyny w rozgrywkach 2022/23 był niejaki Danijel Aleksic – były piłkarz Lechii Gdańsk. Teoretycznie więc, Krzysztof Piątek trafi do klubu, który potrzebuje kogoś takiego jak on.
Ertan Süzgün nie bez powodu porównuje Polaka z Mauro Icardim. Oczywiście, to inna skala rozpoznawalności, jednak Argentyńczyk również był gwiazdą Serie A, a następnie przeżywał trudny okres w PSG. Gdy wydawało się, że jego kariera jest w dołku, z którego nie da się już wydostać – odrodził się w lidze tureckiej. Być może, wiara, że Piątek nagle przypomni sobie czasu Genui czy początku gry dla Milanu to zwykła naiwność. Turcy są jednak gotowi podjąć takie ryzyko. To może być miejsce, które pogrąży karierę polskiego napastnika. Jest jednak ziarno nadziei, że Piątek pójdzie w ślady Icardiego…