2430 dni. Tyle dokładnie mija od ostatniego występu Danny’ego Drinkwatera w barwach Leicester. Anglik kilka miesięcy później podpisał pięcioletni kontrakt z Chelsea. W nowym klubie rozegrał ledwie 23 spotkania, a jego kariera zaczęła załamywać się. Nie pomogły wypożyczenia do Aston Villi, Kasimpasy czy Reading. Drinkwater, za którego „The Blues” zapłacili 37.9 mln euro, od lipca 2022 jest na piłkarskiej emeryturze… którą chce obecnie przerwać.
Drinkwater w ostatnich dniach udzielił wywiadu dla „SkySports”
Opowiedział w nim o smutku, jaki ogarnął go po spadku Leicester do Championship. 33-latek zadeklarował, że „jest w 100% gotowy na powrót”. Drinkwater zapowiedział, że celem „Lisów” musi być walka o powrót do Premier League, a on sam czuje się na siłach, by pomóc w tym zadaniu. Danny od roku szuka sobie nowego klubu, jednak najwyraźniej żadna z opcji nie przypadła mu dotychczas do gusty. Swego czasu łączono go nawet z klubami Ekstraklasy. Czy to potencjalni pracodawcy odrzucali możliwość pozyskania Anglika? A może sam Drinkwater był mocno wybredny? Tego oczywiście nie wiemy. Faktem jest, że niby szukał klubu, a jednak żadnego nie znalazł.
33-latek przyznaje, że obecnie „jest bardziej głodny gry w piłkę niż kiedykolwiek”. Rok odpoczynku miał sprawić, że zatęsknił za futbolem. Drinkwater stwierdza nawet, że ostatni raz tak bardzo był nastawiony na grę, gdy miał 16 lat. Podobno mimo przerwy, jest obecnie w świetnej formie fizycznej. Czy Leicester skusi się na ofertę swojego dawnego zawodnika? Raczej wątpliwe. Najdelikatniej rzecz ujmując, pomocnik w przeszłości był problematyczny, a jego obecna forma jest zagadką. Leicester musiałoby odbudować doświadczonego zawodnika. Wydaje się, że zespół chce po prostu iść do przodu, skupiając się na nowych piłkarzach. Pytanie także, czy Drinkwater naprawdę jest zdeterminowany do powrotu, czy to tylko sugestia, która ma chwilowo narobić mu rozgłosu. A może jednak?