Hilary Gong został nowym zawodnikiem Widzewa Łódź. 25-letni Nigeryjczyk związał się z polskim klubem umową obowiązującą do 30 czerwca 2026 roku z opcją przedłużenia o kolejny sezon. Skrzydłowy wyceniany przez serwis transfermarkt na 350 tysięcy euro ma za sobą występy w ligach słowackiej, holenderskiej, norweskiej oraz armeńskie. W 2018 roku Vitesse zapłaciło za niego AS Trencin aż 2 mln euro, jednak jego dalsza kariera nie potoczyła się zgodnie z oczekiwaniami.
Moje główne atuty to szybkość i siła fizyczna, ale potrafię też uderzyć na bramkę. Zdecydowanie najlepiej czuję się na skrzydle. Wiem, jaką marką jest Widzew i jak bardzo tym Klubem żyją kibice. Chcę osiągnąć jak najwięcej, ale nie skupiam się tylko na celach indywidualnych, bo najważniejsze jest dobro zespołu – stwierdził nowy zawodnik czerwono-biało-czerwonych. Hilary Gong to tak naprawdę transferowa zagadka. Po udanym sezonie 2017/18, gdy strzelił łącznie 11 goli i zanotował 12 asyst dla AS Trencin, został sprzedany do Vitesse. Nie przebił się w lidze holenderskiej, a wypożyczenia do Haugesun czy Aratat-Armenia właściwie przeszły bez echa. Nigeryjczyk między sezonami 2018/19 a 2022/23 po praktycznie nie grał w piłkę. Wrócił dopiero w ostatnim sezonie. AS Trencin wyciągnęła pomocną dłoń od swojego byłego zawodnika, a ten rozegrał ponad 2.000 minut na boiskach Nike Ligi. Złapał rytm meczowy, pokazał że nadal ma atuty, którymi potrafi robić różnicę.
Hilary Gong przekonał Widzew… Sparingiem
W komunikacie prasowym łódzkiego klubu pojawia się prosty, ale jasny przekaz. Hilary Gong pokazał się z dobrej strony w zimowym sparingu Trencina z Widzewem. Skoro obecnie można było go ściągnąć po niewielkich kosztach, to postanowiono podjąć ryzyko. Hilary Gong to w końcu piłkarz, który zapowiadał się znakomicie. Jeśli istnieje cień szansy, że odbuduje formę – Widzew Łódź chce spróbować. Nigeryjczyk jest szóstym letnim wzmocnieniem zespołu prowadzonego przez Daniela Myśliwca. Wcześniej do drużyny dołączyli Kreshnik Hajrizi, Samuel Kozlovsky, Jakub Łukowski, Marcel Krajewski oraz Hubert Sobol.