Wygląda na to, że związek Josue i Legii Warszawa dobiega końca. Jak donosi serwis legionisci.com, stołeczny klub poinformował 33-letniego Portugalczyka, że nie zamierza przedłużać wygasającej umowy. Tym sposobem jedna z największych gwiazd PKO BP Ekstraklasy po trzech latach opuści Łazienkowską.
Josue musi odejść?
Czterokrotny reprezentant Portugalii to jedna z najbardziej charyzmatycznych postaci rodzimej ligi. Niewielu zawodników tak bardzo polaryzuje kibiców. Z jednej strony, Josue to bez wątpienia piłkarz o ogromnych możliwościach. Zawodnik, który jednym nieszablonowym podaniem potrafi wykreować akcję bramkową. Skuteczny pomocnik, który w barwach Legii Warszawa bierze udział w trafieniu w co drugim występie. Gracz, którego jeszcze niedawno nazywano jednym z najlepszych obcokrajowców w historii Ekstraklasy. Jednocześnie, osoba z trudnych charakterem, która lubi prowokować rywali, a i koledzy z drużyny nie zawsze mają z nim łatwo. W ostatnich tygodniach toczono dziesiątki dyskusji, czy Portugalczyk to rzeczywiście lider, który jest niezbędny Legii. Łazienkowska pokochała swojego kapitana – nie tylko za postawę na boisku, jego umiejętności czysto piłkarskie, ale też za charakter poza nim. Pewność siebie i swego rodzaju buńczuczność zdecydowanie pasują do obrazu tego klubu, który chce uchodzić za największy i najlepszy w Polsce – tak pisaliśmy kilkanaście dni temu.
Wygląda na to, że w Warszawie postanowiono postawić grubą kreskę i odciąć się od Josue. Latem w drużynie ma zostać dokonana spora rewolucja w składzie, a pierwszą ofiarą zmian będzie ten, który jest symbolem obecnej jedenastki.
Jak ocenić decyzję warszawskiego klubu? Jeśli Legia ma pomysł na zastąpienie Josue, to być może takie rozwiązanie okaże się korzystne dla drużyny. Zasadniczy problem polega jednak na tym, że w klubie nierzadko pozwalano ważnym zawodnikom na odejście, jednocześnie nie mając konkretnych następców. Najprostszy przykład – Bartosz Slisz i niejaki Qëndrim Zyba, który miał wypełnić lukę po Polaku sprzedanym do Atlanty. Kosowianin do dzisiaj uzbierał jednak ledwie 18 minut na boiskach PKO BP Ekstraklasy. Stracono ważnego zawodnika, pozyskując kogoś nieporównywalnie słabszego. Rezygnacja z usług Josue to odważna decyzja, którą ocenimy za kilka miesięcy. Wówczas przekonamy się, czy Legia bez Portugalczyka rzeczywiście radzi sobie lepiej i czy znajdzie kogoś, kto da więcej korzyści swoją grą.