Ali Gholizadeh doznał urazu kolana. 28-letni skrzydłowy Lecha Poznań we wtorek przejdzie zabieg, po którym będzie pauzował 4-6 tygodni. Najdroższy piłkarz w historii Kolejorza ma sporą szansę zakończyć sezon 2023/24 ze wstydliwym dorobkiem zera trafień i zera asyst.
Lech Poznań do końca rozgrywek 2023/24 rozegra jeszcze 7 spotkań. Zakończenie sezonu nastąpi 25 maja, czyli za około 6.5 tygodnia. Wygląda więc na to, że Golizadeh w optymistycznym scenariuszu wróci dopiero na ostatnie spotkanie/spotkania. Wydatek 1.8 mln euro na zawodnika, z którego pożytek w był dotychczas niemalże zerowy, no cóż. Nie wymaga chyba żadnego komentarza. Pamiętajmy jednak o tym, że Kolejorz zdawał sobie sprawę z warunków współpracy. Wykupił zawodnika, który kilka miesięcy wcześniej z dobrej strony pokazał się na Mundialu w Katarze. Owszem, w momencie podpisywania umowy był kontuzjowany, ale wydawało się, że potrzebuje kilku tygodni i będzie jedną z gwiazd PKO BP Ekstraklasy. Tak się jednak nie stało. Drużyna pożegnała się z europejskimi pucharami, zanim jej potencjalny gwiazdor zdołał wyzdrowieć.
Gholizadeh nie powiedział jeszcze ostatniego słowa?
Lech dał się nabrać? Nie do końca. Poznaniacy podjęli ryzyko, które z perspektywy czasu wydaje się oczywiście niezbyt opłacalne. Darujemy sobie szyderę, bowiem sami byliśmy przekonani, że Kolejorz przeprowadza kapitalny transfer. W przeszłości narzekaliśmy na brak odwagi działaczy przy dokonywaniu wzmocnień, więc nie będziemy krytykować za ruch, który był nieco szalony i prawdopodobnie okaże się nietrafiony. Ali Gholizadeh latem prawdopodobnie dostanie czystą kartę od następcy Mariusza Rumaka. Irańczyk powinien spokojnie przepracować przygotowania do kolejnego sezonu i (oby zdrowy) spróbować udowodnić swoją wartość. Banał, ale co więcej pozostaje?