Kane to za mało! Bayern sięgnie po kolejnego piłkarza Tottenhamu?

Jak donosi Florian Plettenberg, Bayern Monachium osiągnął ustne porozumienie w kwestii transferu Erica Diera. 49-reprezentany Anglii rozegrał w obecnym sezonie ledwie 198 minut na boiskach Premier League, a jego kontrakt z Tottenhamem wygasa z końcem czerwca tego roku. Mimo trudnej sytuacji w zespole Kogutów, Thomas Tuchel widziałby w 29-latku wartościowe wzmocnienie linii obrony. Doniesienia Plettenberga studzi jednak Paul O Keefe, który zaznacza, że Dier jest w tym momencie jednym z 5-6 kandydatów, z którymi rozmawiają Mistrzowie Niemiec.

Eric Dier opcją bezpieczną?

Doświadczony angielski defensor wydaje się rozsądnym wzmocnieniem linii defensywnej Bayernu Monachium. Mówimy w końcu o zawodniku, który na poziomie Premier League rozegrał dotychczas 274 spotkania. Mimo że ostatnio był głównie rezerwowym, wydaje się nieporównywalnie lepszą opcją niż chociażby Jérôme Boateng, który jeszcze kilka tygodni temu był rozważany jako kandydat do wzmocnienia obrony. Dier ma kluczowy atut – jego sprowadzenie nie wymaga wielkiego nakładu finansowego. Oczywiście, niemieckie media snuły opowieści o transferowych hitach, jednak uczciwie oceńmy obecną kadrę Bayernu. Matthijs de Ligt, Dayot Upamecano oraz Min-jae Kim – cała trójka wyceniana jest łącznie na 185 milionów euro. Koreańczyk najbliższe tygodnie spędzi co prawda na Pucharze Azji, a w minionych miesiącach defensywę gnębiły kontuzje. Środek obrony nie jest jednak pozycją, na którą trzeba szukać wzmocnień wymagających wysokich nakładów finansowych.

Eric Dier jest rozsądną opcją. Powinien gwarantować określony poziom sportowy, a zarazem nie być dużym obciążeniem dla klubowego budżetu. Czy Bawarczycy mają inne, lepsze kandydatury? Być może, ale Anglik ma bez wątpienia duże atuty. Inna kwestia, czy jego usługami nie jest zainteresowane większe grono klubów? Paradoksalnie, doniesienia niemieckich mediów mogą sprawić, że Bayernowi przybędzie konkurentów. Nie zapominajmy także, że Dier już latem miał na stole opłacalne oferty z Arabii Saudyjskiej i wydawało się, że jest o krok od Al-Nassr.