Niegdysiejszy najlepszy napastnik Polski. Król memów. Synonim słowa pudło, zanim to było modne. Dopiero Arkadiusz Milik na EURO 2016 przebił jego dokonania. Jednak, jak to mówią, to już historia. Ponieważ Daniel Sikorski udowodnił, że on to jednak jest Pan Piłkarz i wydatnie przyczynił się do awansu Arisu Limassol do cypryjskiej Ekstraklasy.
Sikorski strzelił 24 gole w 33 spotkaniach
To wynik wręcz fenomenalny. Tym bardziej, że każda z tych bramek przyczyniła się do tego, że Aris po latach wrócił do cypryjskiej ekstraklasy. Kibice, którzy z racji tego, że nie są zbyt liczni a wierni, zwani „300 Leonidasa” z pewnością mieli powody do radości. Aris, umówmy się, nie jest najpopularniejszym klubem w mieście, więc tym bardziej cieszy ich powrót na lokalne salony. Sam Sikorski, mimo że miał jedną bramkę mniej od króla strzelców rozgrywek, został uhonorowany tytułem najlepszego zawodnika sezonu drugiej ligi cypryjskiej. Nagroda, która przyznawana jest przez samych piłkarzy, w głosowaniu.
Pięknie się ogląda, że zawodnicy mimo przeszłości i wątpliwych liczb potrafią się odnaleźć. A piłkarski los Sikorskiego nie oszczędzał. FC Sankt Gallen, SV Ried 1912 czy Gaz Metan Mediaș raczej nie były nazwami wzbudzającymi postrach. Teraz zaś polski napastnik go wzbudza, a jak najbardziej! Sam klub stwierdził, że 34-letniego zawodnika pozbywać się nie zamierza.
„Wielkie gratulacje dla niego i całej drużyny. Jednocześnie informujemy, że Daniel będzie również częścią zespołu, który w przyszłym roku zagra w najwyższej klasie rozgrywkowej.”. Także nic, tylko czekać. Omonio (pogromczynio Legii), APOEL-u (pogromco Wisły) i cała reszto stawki – strzeżcie się!
Fot. Insta – Daniel Sikorski