Po czym można poznać, że trwa przerwa reprezentacyjna? Kibice Ekstraklasy pewnie powiedzą, że po liczbie zwolnień trenerów… i się nie pomylą. Zanim 25. kolejka dobiegła końca z posadą w Górniku Zabrze pożegnał się już Bartosch Gaul, wczoraj ze Stali Mielec zwolniono Adama Majewskiego, a dziś na pierwszym planie znalazła się Lechia Gdańsk, która podziękowała Marcinowi Kaczmarkowi. Personalia nowego trenera już znamy – jest nim David Badia.
Posada Marcina Kaczmarka była niepewna już od kilku tygodni
Jako potencjalnych następców media najczęściej wymieniały Nestora El Maestro, Luisa Fernandeza oraz Iwajło Petewa (byłego trenera Jagielloni Białystok). Ostatecznie postawiono jednak na innego kandydata, którego imię i nazwisko raczej niewiele mówi polskim kibicom. David Badia to 48-latek, który swoją karierę trenerską zaczynał od prowadzenia młodzieżowych zespołów Barcelony.
Obecnie Hiszpan ma zdecydowanie większe doświadczenie jako asystent niż pierwszy trener zespołu. Funkcję drugiego szkoleniowca pełnił przez prawie 2 lata w Antalyasporze, rok w Fenerbahce oraz przez 14 miesięcy w Almerii, która występowała wówczas na zapleczu La Liga. Badia uczył się od szkoleniowców z bogatą piłkarską przeszłością, jak Philipp Cocu (w Fenerbahce) oraz Guti (w Almerii).
Jako pierwszy trener David Badia ma znikome doświadczenie
Zaczynał w Antalyasporze przejmując zespół na kilka meczów, ale tak naprawdę jego kariera w roli pierwszego szkoleniowca zaczęła się w grudniu 2021 roku na Cyprze. W każdym miejscu, w którym był długo jednak nie wytrwał. W Ethnikosie dane było mu poprowadzić zespół w 15 meczach, w AEK Larnaka – 10 spotkań, a w ostatnim miejscu pracy – Akritas Chlorakas odszedł po 4 miesiącach zostawiając zespół na końcu ligowej stawki z dorobkiem 7 punktów po 13 meczach. Słabo? No słabo, ale w kolejnych 13 grach Akritas Cholrakas zdobył jeszcze mniej „oczek” – 5.
David Badia powierza się bardzo trudnej misji. Utrzymanie Lechii, która ma obecnie 3 punkty straty do bezpiecznego miejsca nie będzie łatwym zadaniem dla trenera, który dopiero będzie poznawał zespół, ligę oraz kraj i zwyczaje w nim panujące. Biorąc pod uwagę tempo zmian trenerów w Gdańsku w tym sezonie – powinniśmy się spodziewac, że David Badia i tym razem nie będzie miał okazji dłużej popracować.