Raków Częstochowa pracuje nad wzmocnieniem linii ataku, a według tureckich mediów poważnym kandydatem jest reprezentant Turcji – Serdar Dursun. Doniesienia w rozmowie z Kanałem Sportowym miał potwierdzić szef rady nadzorczej klubu Wojciech Cygan. Według najnowszych doniesień, drużyna z Częstochowy ma jednak poważnego konkurenta.
Khimki złożyło ofertę
Jak donosi Sercan Hamzaoğlu, dziennikarz związany z Fenerbahce (czyli dotychczasowym klubem Dursuna), do klubu miała spłynąć oferta z rosyjskiego Khimki. Wynosi ona 1 milion euro dla tureckiego klubu oraz tyle samo dla zawodnika. Co zaskakujące, Dursun, który zarabia obecnie około 750 tys. euro, oczekuje podwyżki u nowego pracodawcy i pensji rzędu 2 milionów euro.
Oczywiście, takie kwoty zdecydowanie przekraczają możliwości Rakowa Częstochowa. Według doniesień serwisu salarysport.com, obecnie najwyższą pensję w klubie ma Ivi Lopez, który zarabia niecałe 190 tys. euro za sezon. Turek chciałby więc otrzymywać dziesięć razy więcej niż największa gwiazda obecnego lidera Ekstraklasy. Trudno więc mówić o negocjacjach, skoro różnice są tak potężne.
Serdar Dursun potrzebuje przede wszystkim gry
Na korzyść polskiego klubu działa jednak zamykające się okienko w Rosji zamyka się 22 lutego. W Polsce możliwość dokonywania transferów będzie trwała dłużej – do 28 lutego. Być może, jeśli temat rosyjski upadnie, Dursun wybierze opcję zdecydowanie tańszą, ale chociaż gwarantującą grę? Gdy pojawił się temat zaangażowania Turka w Rakowie, sugerowaliśmy zresztą możliwość wypożyczenia, która pozwoliłaby napastnikowi na regularną grę, a zarazem nie obciążała znacząca budżetu polskiej drużyny. A może nie ma żadnej oferty z Rosji, a Fenerbahce chce jedynie podbić stawkę, sugerując wielkie zainteresowanie własnym graczem?
Ujmiemy to w ten sposób – temat wydaje się bardzo trudny do realizacji, ale nie beznadziejny. Wszystko wyjaśni się do następnego wtorku.