Thomas Müller z deklaracją w kwestii swojej przyszłości. Matthäus niezadowolony

Po nieudanym występie na Mundialu w Katarze reprezentację Niemiec czekać miały wielkie zmiany. Selekcjoner Hansi Flick zachował swoje stanowisko, ale odmłodzenie kadry narodowej przyjmowano praktycznie jako pewniak. Jeszcze w trakcie turnieju sugerowano, że czas takich graczy jak 33-letni Thomas Müller dobiega końca. Zawodnik Bayernu już w 2019 roku został odstawiony od drużyny narodowej, ale po dwóch latach Joachim Löw przywrócił go do drużyny. Nieudane epizody na Euro 2020 oraz Mundialu 2022 miały jednak zamknąć rozdział pt. Müller — reprezentant Niemiec. Sam zawodnik ma jednak inne plany…

Müller podczas dzisiejszej konferencji prasowej został zapytany o rezygnację z gry w narodowych barwach. Niemiec przyznał, że rozważał taką decyzję, ale po rozmowie z Hansim Flickiem uznał, że pozostanie do jego dyspozycji. Co więcej, zawodnik Bayernu zadeklarował, że… nigdy nie zakończy reprezentacyjnej kariery. Tak długo, jak będzie zawodowym piłkarzem, selekcjonerzy będą mogli liczyć na jego usługi.

Oczywiście, Müller przyznał, że nie zamierza naciskać na Flicka w kwestii wysyłania powołań

To od byłego szkoleniowca Bayernu zależeć będzie, czy uzna go za przydatnego kadrze. Słowa piłkarza Bawarczyków okazały się zaskoczeniem m.in. dla Lothara Matthäusa. Naczelny krytyk naszego zachodniego sąsiada oznajmił, że decyzja Müllera jest dla niego sporą niespodzianką. Jego zdaniem Thomas powinien skupić się już tylko na Bayernie Monachium, ponieważ nie radzi sobie z „podwójnym obciążeniem”, a po odejściu Roberta Lewandowskiego prezentuje się zdecydowanie słabiej.

Bilans 33-latka w obecnych rozgrywkach to ledwie 3 gole i 6 asyst. Statystyki mogą ulec poprawie wiosną, szczególnie że Julian Nagelsmann ma widzieć w Müllerze nową klubową „dziewiątkę”. Wygląda na to, że Thomas mimo nowej misji w klubie nie zamierza rezygnować z kadry narodowej i spróbuje podzielić koncentracje na obie role.