Lechia Gdańsk jest jednym z miłych zaskoczeń ostatnich tygodni. Odkąd w klubie pojawił się trener Tomasz Kaczmarek, tylko Pogoń Szczecin zdobyła więcej punktów, a aktualne 3. miejsce w ligowej tabeli pozwala marzyć o czołowych lokatach na zakończenie sezonu. Czy Lechia zimą wzmocni skład? Jakie plany na resztę rozgrywek ma szkoleniowiec drużyny? Postanowiliśmy sprawdzić, pytając o to samego trenera Kaczmarka, a nasz redaktor – Krzysztof Muszyński wybrał się na konferencję prasową.
Oto odpowiedź, której udzielił nam szkoleniowiec:
Ogólnie jestem bardzo zadowolony z współpracy z drużyną, z rozwoju, z kierunku w którym idziemy. Uważam, że nasza kadra jest szeroka. Może jest jedna, druga pozycja na której nie raz musieliśmy rotować, szukać rozwiązań. Ale ogólnie ruchów transferowych zaplanowanych jest mało. Oprócz tego, że kadra nasza na dzień dzisiejszy jest za duża, biorąc pod uwagę, że zostanie nam na wiosnę tylko 15 spotkań w lidze. Dla mnie najważniejsze jest, żeby każdy zawodnik który tutaj rano przychodzi do pracy miał realną szanse na to, żeby zagrać w następnym meczu. Żeby miał o co walczyć. Ja zawsze powtarzam, że tu w szatni jest dobry charakter. Jest naprawdę dużo ambicji, ale ja jako trener też mam obowiązek, żeby każdemu zawodnikowi, który przychodzi do pracy okazać szacunek w formie tego że on ma szanse.
Niestety chwilowo na niektórych pozycjach, na pozycjach w środku pola, gdzie częściowo na 3 pozycje mamy 10/11 zawodników do wyboru. Jest nas troszeczkę za dużo. Musimy pomyśleć o jednym, drugim rozwiązaniu jak stworzyć też dla zawodników możliwości rozwoju, możliwości grania. Bo nam na tym bardzo zależy żeby mogli się rozwijać, mogli się pokazać. A mi osobiście bardzo zależy żeby mieć możliwość, aby docenić dobrą pracą każdego zawodnika, coś oddać.
Niestety jak drużyna jest za duża i trenujemy 11 na 11, to siedmiu zawodników musi być na boku. To jest trudne dla zawodników i to jest trudne trenera. To nie jest sytuacja komfortowa. Ja się z tym zawsze źle czuje, bo nie mogę dać każdemu tego na co zasługuje. Może uda nam się popracować nad jakimś jednym wzmocnieniem, ale ogólnie chodzi oto, żeby dla jednego, drugiego, trzeciego zawodnika znaleźć jakieś mądre rozwiązanie. To może być wypożyczenie. Żeby było po prostu bardziej sprawiedliwie.
Tomasz Kaczmarek, konferencja prasowa
Podsumowując, szkoleniowiec Lechii zapowiedział odchudzanie kadry i przyznał, że nie należy się spodziewać większych fajerwerków w nachodzącym okienku transferowym
Ciekawe podejście, bowiem trenerzy zazwyczaj asekuracyjnie proszą o wzmocnienia i jak najszerszą kadrę. Słowa Pana Tomasza potwierdzają, że nie zamierza powielać koncepcji kolegów po fachu i ma własny pomysł na pracę.
Jakość, nie ilość.