0:2 to niebezpieczny wynik. Tottenham znów pokazał dwie twarze

Premier League przebudziła się z mundialowego snu. Po półtora miesięcznej przerwie Brentford podejmował na swoim terenie Tottenham. Goście przed pauzą związaną z Mistrzostwami Świata zdołali pokonać Manchester City, ale zdecydowanym faworytem pojedynku byli zawodnicy Antonio Conte.

REKLAMA

Drużyna prowadzona przez Thomasa Franka do pewnego momentu konsekwentnie realizowała swój pomysł na grę

Zastępujący Hugo Llorisa — Fraser Forster już po kwadransie musiał wyjmować piłkę z siatki, po tym, jak po akcji zespołowej trafieniem popisał się Vitaly Janelt. Tottenham w pierwszej połowie nie wyglądał na drużynę, która zaliczyła bolesny cios, ale za chwilę zaatakuje ze zdwojoną siłą. Co więcej, po zmianie stron kiks Erica Diera zakończył się rzutem różnym, po którym wynik podwyższył Ivan Toney. Brentford miał prowadzenie 2:0 i wyglądał na lepszą z drużyn. Również dlatego, że ich rywale nie dawali zbyt wielu powodów do pochwał.

Przebudzenie Kogutów zajęło ponad godzinę, ale gdy już Clement Lenglet znalazł w polu karnym Harry’ego Kane’a, reprezentant Anglii popisał się efektownym uderzeniem głową.

źródło: twitter/OptaJoe

Tottenham poszedł za ciosem, a Pierre-Emile Hojbjerg sześć minut po golu kontaktowym doprowadził do wyrównania. Zespół mający olbrzymie problemy z kreowaniem akcji ofensywnych przez pierwszą godzinę, nagle przypomniał sobie jak rozmontowywać takie defensywy jak obrona Brentfordu. Ogromny znaczenie dla odrodzenia klubu ze stolicy Anglii miał wspomniany Lenglet, który często próbował podłączać się do akcji ofensywnych. Pytanie, dlaczego Tottenham po raz kolejny pokazał dwie twarze i nie mógł od pierwszej minuty prezentować tego, co od 60 minuty? Mam wrażenie, że nawet Antonio Conte nie zna odpowiedzi.

Brentford miał dziś Tottenham na deskach, ale musi zadowolić się remisem

źródło: twitter/football_inf0

W końcówce spotkania czuć było, że gospodarze mimo wszystko szanują taki rezultat. Największy wygranym dzisiejszego starcia może być Manchester United, który dostanie szansę odrobienia strat do Tottenhamu w ligowej tabeli. Aktualnie tracą 4 punkty, ale mają 2 mecze mniej. Brentford walczył dziennie, ale do wspomnianej sześćdziesiątej minuty. Spadek im nie grozi, ale wątpliwe by mogli powalczyć o coś więcej niż miejsce w środku tabeli.

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    107,596FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ