Co się z nimi stało? XI Wisły Kraków, która pokonała Barcelonę Pepa Guardioli

W bramce Valdes, przed nim Dani Alves, Puyol, Pique oraz Abidal. W pomocy Iniesta, Toure, Keita oraz Xavi, z przodu Henry z Eto. 26 sierpnia 2008 roku tak zestawiona jedenastka Barcelony przyjechała do Krakowa na rewanżowe spotkanie el. Ligi Mistrzów. Mimo zwycięstwa 4:0 w pierwszym meczu, Pep Guardiola nie zamierzał odpuszczać, czego efektem był tak silny skład. Dość nieoczekiwanie „Biała Gwiazda” postawiła się faworyzowanemu rywalowi, wygrywając 1:0 po golu Clebera. Była to pierwsza porażka w trenerskiej karierze jednego z najlepszych szkoleniowców XXI wieku. Jak potoczyły się dalsze losy bohaterów tamtego starcia?

REKLAMA

Mariusz Pawełek

Bramkarz, który niezwykle polaryzował fanów i ekspertów. W barwach Wisły Kraków rozegrał 126 spotkań, w których zachował 60 czystych kont. Zaliczył debiut w reprezentacji Polski u Leo Beenhakkera, rozegrał wiele udanych meczów na boiskach Ekstraklasy i w europejskich pucharach. Jednocześnie nie brakowało krytycznych opinii względem Mariusza i ciągłego wypominania mu przydarzających się błędów. Pawełek zapisał jednak swoje nazwisko w nowożytnej historii Wisły, pomagając zdobyć trzy tytuły mistrzowskie. W 2011 roku zdecydował się na zagraniczną przygodę, wyjeżdżając do Konyasporu.

Pech chciał, że jego zespół zaliczył spadek z ligi, a udane występy na zapleczu tureckiej Super Ligi przeszły niezauważone w Polsce. Po powrocie do kraju związał się z Polonią Warszawa, w której słowo „rewolucja” odmieniano przy każdym okienku transferowym. Kolejne lata to następny epizod w Turcji, a także gra dla Śląska Wrocław, Jagiellonii, GKS-u Katowice oraz GKS-u Jastrzębie. W grudniu 2021 roku Pawełek ogłosił zakończenie kariery trenerskiej — miał zostać trenerem bramkarzy w Jastrzębiu. W marcu 2022 roku postanowił jednak wrócić do gry – w Silesii Lubomia. Co ciekawe, zdarza mu się grać w tym klubie jako… napastnik. Tradycje piłkarskie podtrzymuje jego syn Jakub (rocznik 2006), który w lipcu 2023 r. podpisał kontrakt z MKS Odrą Wodzisław Śląski.

Peter Šinglár

Słowacki prawy obrońca w Krakowie spędził ledwie dwa lata, odchodząc we wrześniu 2010 roku do MFK Kosice. W klubie tym pozostał do końca swojej kariery, nawet po spadku do 2. ligi. Jego angaż w Wiśle był mocno pechowy, bowiem większość drugiego sezonu spędził lecząc kontuzje. Gdy już wracał do zdrowia, doznał uszkodzenia mięśnia półścięgnistego prawej nogi, a po zakończeniu rozgrywek podziękowano mu za dalszą współpracę. Od 2018 roku próbuje swoich sił jako trener — według danych serwisu transfermarkt jest trenerem drużyny Kosice U19.

Marcin Baszczyński

Wiele można o „Baszczu” napisać, ale przede wszystkim to, że jest legendą tego klubu. Zdobył z nim 6 mistrzostw Polski, rozegrał 280 spotkań, brał udział w wielu znakomitych bataliach. O Baszczyńskim dyskutowano w kontekście zagranicznych prób, wszak przez wiele lat był czołowym defensorem Ekstraklasy, ale… nic więcej. Niby rozegrał 35 spotkań w reprezentacji, ba! Był podstawowym graczem kadry na mundialu w Niemczech, ale nie wskoczył na słynny „international level”. Podobno w pewnym momencie poważnie zainteresowany był Celtic, ale Wisła nie zgodziła się na przenosiny. Mecz z Barceloną był dla Marcina wyjątkowy, ponieważ 4 dni wcześniej zmarł jego tata. Baszczyński uznał, że chce zagrać i przeżył jedną z najpiękniejszych chwil w karierze. Po dwóch sezonach w Atromitosie Ateny powrócił do Polski, gdzie grał dla Polonii Warszawa i krótko dla Ruchu Chorzów. Krótko, gdyż pechowo doznał zerwania więzadeł w kolanie, po którym zdecydował się na zakończenie kariery. Dziś jest ekspertem piłkarskim.

Cleber

To on strzelił gola na wagę zwycięstwa nad Barceloną.

źródło: twitter/WislaGol

Skromny, spokojny, pracowity — szybko zdobył sympatię fanów Wisły i nawet krótki epizod w lidze rosyjskiej nie zmienił podejścia fanów do jego osoby. Co ciekawe, gdy w 2009 roku zdecydował się na grę dla Tereka Grozny, jego rodzina pozostała w Krakowie. On sam wrócił do Wisły na początku 2010 roku i został tam do końca kariery. Przez kolejne pół roku pracował jako skaut i wydawało się, że będzie związany z Wisłą na wiele lat. Szybko wycofał się jednak w cień.

Piotr Brożek

Można odnieść nieodparte wrażenie, że przez całą swoją karierę był w cieniu brata. Nie oznacza to jednak, że jego rola w Wiśle była niewielka — rozegrał w niej 217 spotkań, od lewej obrony przez lewą pomoc, a nawet o pozycję defensywnego pomocnika zahaczywszy. Średnio udany okazał się epizod w Trabzonsporze, gdzie Piotr uzbierał ledwie 630 minut gry. W Lechii Gdańsk ponownie Wiśle Kraków oraz na zakończenie kariery w Piaście Gliwice grał sporo, ale nie był postacią z pierwszym stron gazet. To zawsze był gracz solidny i tą swoją solidnością przekonywał kolejnych trenerów, ale nigdy nie stał się gwiazdą. Był raczej normalnym trybem w mocnej drużynie „Białej Gwiazdy”. Co ciekawe, w marcu, po 8 latach przerwy, postanowił wrócić na boisko – obecnie reprezentuje barwy Świtu Krzeszowice.

Wojciech Łobodziński

Piłkarz, który w 2008 roku uważany był za jednego z najlepszych ligowców, a jego transfer do Wisły traktowano jako wielki hit. Łobodziński miał być jednym z liderów drużyny i przez pewien czas był. Finalnie jednak musiał udowadniać swoją wartość, rywalizując m.in. z Patrykiem Małeckim. Niestety, cieniem na jego pobycie w Krakowie kładzie się wątek korupcyjny, o którym zrobiło się wówczas bardzo głośno. Gdy w mediach pojawiły się doniesienia, że Łobodziński jest „umoczony” w ustawianie spotkań Zagłębia Lubin, podjęto decyzję o zakończeniu współpracy. Po krótkim epizodzie w ŁKS-ie Łódź i nałożonej karze zawieszenia, trafił do Miedzi Legnica, w której zagrał aż 184 spotkania. W 2021 roku został zresztą szkoleniowcem tego zespołu. Udało mu się awansować do Ekstraklasy, następnie trafił do Wieczystej, a obecnie spełnia się jako trener Arki Gdynia.

Tomas Jirsak

Piłkarz, który potrafił znakomicie dograć piłkę i uderzyć z dystansu. Problem w tym, że… robił to zbyt rzadko. Według wyliczeń portalu transfermarkt w 109 spotkaniach Ekstraklasy uzbierał ledwie 6 bramek. Na jego konto można zapisać jednak asystę przy golu Clebera z Barceloną. Czech kosztował „Białą Gwiazdę” 750 tysięcy euro. W Wiśle rozegrał 144 spotkania, trzykrotnie zdobywając mistrzostwo. Czy spełnił oczekiwania? Wydaje się, że nie pokazał nawet połowy tego, czego od niego oczekiwano. Jirsak nie był „konkretny”, co powtórzyło się w jego kolejnych klubach — Botev Plovdiv, Irtysz Pawłodar oraz Hradec Kralove. Niby w pamięci zapisał się jako świetny wykonawca stałych fragmentów, a jednak ostatnich podań przez całą karierę uzbierał ledwie 32. Statystyki nie uwzględniają jednak ostatnich lat — a Jirsak wciąż gra, reprezentując barwy ekipy Ceske Hermanice.

REKLAMA
źródło: twitter/horkywood

Junior Diaz

Trafił do Wisły Kraków „na chwilę”. Kostarykanin był wcześniej graczem Herediano, ale stosunkowo szybko wyrobił sobie sporą renomę i został sprzedany do FC Brugge. Ligi belgijskiej nie podbił, więc odesłano go na wypożyczenie do Polski, a następnie sprzedano do Mainz za… 80 tysięcy euro! Junior Diaz zaskakująco dobrze poradził sobie w Niemczech, gdzie rozegrał nawet 69 spotkań w Bundeslidze. Kostarykę reprezentował łącznie w 80 spotkaniach — na mundialu 2014 jego nacja dotarła aż do ćwierćfinału, gdzie po serii rzutów karnych odpadła z Holandią. Wcześniej pokonali Urugwaj i Włochy, a także zremisowali z Anglią. Junior karierę kończył w swojej ojczyźnie, a obecnie pełni rolę asystenta trenera Alajuelense U20.

źródło: twitter/Idacr

Rafał Boguski

38-letni dziś zawodnik to prawdopodobnie jedna z najbardziej niedocenianych postaci ostatnich dwudziestu lat w polskiej piłce. Czy pod koniec swojego pobytu w Wiśle Kraków gwarantował gole i asysty? Nie, absolutnie nie! Czy zawsze był do dyspozycji trenerów, a według danych transfermarkt grał na (uwaga) 10 różnych pozycjach? Oczywiście, że tak! Boguski nie był typem gwiazdy, często jego wpływ na grę był wręcz niewidoczny, ale miał też momenty, gdy wnosił sporo jakości. Praktycznie całą swoją karierę związał z Wisłą — jego najlepsze sezony to 2015/16 i 2016/17. W tym drugim uzbierał 12 goli i 5 asyst. Z Wisły odszedł dopiero w 2021 roku, trafiając do Puszczy Niepołomice. Dołożył zresztą swoją cegiełkę do awansu do PKO BP Ekstraklasy. Obecnie, mimo 39 lat na karku, reprezentuje barwy Kalwarianki Kalwaria Zebrzydowska.

Marek Zieńczuk

163 spotkania w barwach Wisły Kraków, przez wiele sezonów generujący kapitalne „liczby”. Krakowski mistrz asyst — w dwóch sezonach zaliczył ponad 10 ostatnich dograń. W 2009 roku uznał, że jego kariera potrzebuje zmian i podpisał kontrakt ze Skodą Xanthi. Dodajmy, że Wisła nie zarobiła na tej sprzedaży, bowiem Zieńczukowi wygasła umowa, a klub nie był najwyraźniej przekonany, że trzeba walczyć o jej przedłużenie. W Grecji szału nie było, tym bardziej że przydarzyła się kontuzja kolana. Marek stosunkowo szybko wrócił do Polski, podpisując kontrakt z Lechią Gdańsk. W jej barwach zagrał ledwie 3 mecze, ale pojawiła się szansa odejścia do Ruchu Chorzów. Tam znów błyszczał, a w 2014 roku był blisko awansu do fazy grupowej Ligi Europy. Po zakończeniu kariery zatęsknił za futbolem i wrócił strzelać gole dla Pomorza Sopot. Od 2016 roku pracował w Akademii Piłkarskiej Lechii Gdańsk, od listopada 2022 roku jest trenerem Lechii U19.

Paweł Brożek

Siedmiokrotny (!) mistrz Polski z Wisłą Kraków, dwukrotny król strzelców naszej rodzimej ligi. W 2011 roku opuścił Wisłę, podpisując umowę z Trabzonsporem. Jego kolejne lata były szybką zmianą pracodawców — pojawił się w Celticu oraz Recreativo Huelva, a w 2013 roku wrócił do Krakowa. Łącznie na boiskach w Turcji, Szkocji i Hiszpanii uzbierał… 5 goli. Co innego po powrocie do Polski, gdzie wciąż był topowym snajperem. Jeśli mielibyśmy wskazać na piłkarza, który był „potęgą” w Ekstraklasie i odbił się od poważniejszego futbolu, to Paweł Brożek jest idealnym przykładem.

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    107,603FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ