Będzie nowy mistrz! Bogdanka LUK Lublin w finale PlusLigi

W trzecim pojedynku pomiędzy JSW Jastrzębskim Węglem oraz Bogdanką LUK Lublin można było oczekiwać wysokiego siatkarskiego poziomu i kapitalnych emocji. Stawką był w końcu awans do finału PlusLigi, a obie ekipy to absolutna krajowa (i pewnie europejska) czołówka. Zwycięzca mógł być jednak tylko jeden.

Interesująca walka

Świetnie rozpoczęli siatkarze z Jastrzębia (2-0). Niesamowicie potrafili skierować swoją zagrywkę, aby zdemontować przyjęcie rywali. Lublinianie próbowali doganiać gospodarzy i wychodziło im to naprawdę skutecznie. Podnieśli się po początkowych ciosach jastrzębian i później to oni dyktowali warunki. Świetnie pracowali blokiem i z upływem seta coraz bardziej zaczęli rozszyfrowywać rywali. Warto pochwalić ich taktyczną zagrywkę, która w kluczowych momentach dawała cenne punkty i w końcówce wyprowadziła na spore prowadzenie (18-21). I tak naprawdę zostało tak do końca, bo w trakcie ważnych akcji goście nie tracili czujności i pewnie wyprowadzali swoje akcje. Ostatni punkt oddał rywalom Tomasz Fornal, który posłał swoją zagrywkę w siatkę (22-25). Pierwszy set padł łupem lublinian.

REKLAMA

Drugą partię odrobinę lepiej zaczęli ponownie gospodarze (5-3). Siatkarze trenera Bottiego próbowali gonić gospodarzy, jednak trochę gubiły ich błędy, które popełniali. Jednak w drugiej połowie seta ta przewaga zmalała do zera i mogliśmy oglądać remis. Niesamowicie zacięty i wyrównany był ten pojedynek. Obie drużyny miały w tym secie lepsze i gorsze momenty, więc ciężko było powiedzieć, kto ostatecznie zwycięży. Końcówka jednak w drugiej odsłonie tego spotkania należała do jastrzębian (21-18). Gospodarze świetnie serwowali, co zdecydowanie było kłopotliwe dla przeciwników. Ostatecznie Tomasz Fornal zakończył kolejnego seta, ale tym razem punktową zagrywką i drugą partię jastrzębianie wygrali (25-20).

Cóż za emocje

Niesamowicie rozpoczął się trzeci set. Tomasz Fornal zaczął z wysokiego C i naprawdę rozbijał rywali zagrywką (4-1). Świetnie i przede wszystkim szybko odrobili straty goście i po kilku minutach prowadzili już lublinianie. Mimo wielu zwrotów akcji i niesamowitych wymian w drugiej połowie seta siatkarze z Lublina prowadzili aż trzema punktami (14-17). Jak niesamowicie rozpędzeni są siatkarze trenera Bottiego w tych końcówkach, ale jeszcze bardziej rozpędzili się jastrzębianie, którzy swoim stoickim spokojem doprowadzili do gry na przewagi. Ostatnie akcje były niesamowicie emocjonujące, ale to Kewin Sasak zakończył tę partię (24-26) i wyprowadził swój team na prowadzenie.

Niesamowicie ciekawe wymiany czekały nas już na początku czwartej części spotkania. Jednak znowu jako pierwsi na prowadzenie wyszli gospodarze (6-4). Co prawda przez dłuższy czas utrzymywali się na prowadzeniu, jednak powstrzymanie lublinian nie było zbyt łatwe. Zwłaszcza kiedy na zagrywce pojawiał się Wilfredo Leon. Na początku spokojnie, ale później z coraz większą mocą grali zawodnicy trenera Bottiego. Oglądało się to niesamowicie dobrze. Jednak jastrzębianie wcale nie odstawali w żaden sposób, dzięki czemu mogliśmy oglądać niesamowicie efektowne widowisko. Końcówka była mimo wszystko zdecydowanie pod dyktando zespołu z Jastrzębia, chociaż były drobne problemy. W każdym bądź razie, po ataku Tomasza Fornala czwartego seta wygrał Jastrzębski Węgiel (25-23).

Tie-break był pełen emocji od samego początku. Prowadzenie dla odmiany jako pierwsi objęli lublinianie (1-3). Mimo ogromnej walki widać było, że w tym secie zdecydowanie lepsi są właśnie siatkarze z Lublina. Nawet jak popełniali jakieś błędy to w trakcie akcji potrafili je świetnie naprawić. I to ewidentnie było widać w wyniku, bo w końcówce prowadzili już nawet pięcioma punktami. Ostatecznie Sawicki skończył mecz (9-15), zapewniając drużynie z Lublina awans do finału siatkarskich mistrzostw Polski!

Jastrzębski Węgiel — Bogdanka LUK Lublin 2:3 (22-25, 25-20, 24-26, 25 -23, 9-15)

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    108,822FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ